Począwszy od listopada 2010 r., każdy kolejny miesiąc to wyprawa do innego hiszpańskiego regionu.

W każdym regionie spędzę od minimum 2 tygodni do miesiąca. Przerwy w podrożach będę wykorzystywała na dogłębniejsze poznanie bliższych i dalszych zakątkow Andaluzji, w której mieszkam.

miércoles, 14 de abril de 2010

Cuarto post de prueba


Dziś zapraszam na drugą część posta poświęconego Ferii de Abril. Było o historii, organizacji...dziś pora na kolejne szczegóły!

A CO TO DOKŁADNIE JEST TA CASETA?
Tak jak pisałam, Feria de Abril nie przypomina żadnej innej znanej nam imprezy: to nie koncert pod chmurką, to nie festiwal flamenco, gdzie przychodzi się oglądać spektakle. To impreza o dość prywatnym charakterze! Bawi sie całe miasto, ale w osobnych miejscach. Ostatecznie okazuje się, że przez tydzień bawimy się tylko wśród znajomych, bądź znajomych naszych znajomych. Jest to niestety zła wiadomość dla turystów, którzy przyjeżdżają w nadziei na wspólną zabawę z mieszkańcami Sewilli. A proszę mi wierzyć, pójść na Ferię i nie znać tam nikogo...hmm, ciężko będzie na prawdę się pobawić! Oczywście samą w sobie atrakcją jest oglądanie tych kolorowych strojów, tych tańców, co niekiedy przenoszą się na ulicę, te parady powozów konnych...ale prawdziwa zabawa jest w casetach!
Co to więc jest ta caseta? Popatrzmy na fotografie poniżej:






Wyglądają, jak namioty, faktycznie jednak są drewnianymi konstrukcjami, przez cały rok przechowywanymi w magazynach, bądź innych miejscach, by zostać rozstawionymi tylko na Ferię de Abril. Są casety małe, na kilkanaście osób, są i casety- giganty na kilka tysięcy. 
Jednak znakomita ich wiekszość, jak już wspominałam, jest prywatna. Zagubiony turysta, chcąc wejść do jednej z nich, spotka się w jej drzwiach z ochroniarzem, który niestety zarząda zaproszenia...Bez zaproszenia, albo wprowadzenia przez właściciela, nie ma większych szans na wejście (choć zdarza się!)

Takie casety są bardzo deficytowym towarem tu w Sewilli! Obszar Real Feria nie jest ´´z gumy´´ i już w tej chwili wykorzystany jest ten obszar w niemal 100% (istnieje ponad 1000 caset)! W ratuszu znajdują się specjalne listy osób, które chciałyby mieć swoją casetę...Mam znajomego, który czeka już...10 lat!!!
Dla tych, co chcieliby mieć swoją, choć malutką, jest jeszcze opcja wynajęcia casety...za, bagatela, jakieś 10.000 euro, nie licząc orkiestry na tydzień, ochroniarza, kucharza, kelnerów i służb sprzątających!!! I piszę tu o małej casecie!

Jaka pozostaje więc opcja dla tych, co nikogo w Sewilli nie znają (bo Sewilijczyk bez casety, zawsze znajdzie sobie znajomego, co ją ma :))? Są, na szczęście casetas publiczne, a to ratuszowe, a to dzielnicowe, do których można wejść bez zaproszeń. W następnym poście przedstawię listę tych kilkunastu caset

Niestety te casety nie mają już takiej samej atmosfery, jak te prywatne. Często i muzyka jest inna: sevillanas zastępowane są zwykłymi dyskotekowymi piosenkami. Ale i tak warto być na jednej z takiej imprez!
Atmosfera jest też inna ze względu na to, że w prywatnych casetach osoby z reguły się znają; można powiedzieć że atmosfera niekiedy jest dość domowa!
Jeszcze kilkanaście lat temu, dekoracja casety była przez właścicieli przynoszona z domu! Tak więc caseta stawała się taką miniaturką domu, w którym spędzało się cały tydzień. Tylko na noc wracało się do prawdziwego domu (jak wspominałam w jednym z poprzednich postów, Feria de Abril to czas, kiedy znów bierze się urlop, bądź po prostu idzie się do pracy tylko na kilka godzin. Suma sumarum, nie pracuje się zbyt wiele).

STROJE
Jeśli chodzi o stroje, zapraszam do poczytania mojego posta ´´Luty kwietniem pachnacy´´...Feria de Abril to istny pokaz mody, oczywiscie flamenco!!! Kwiaty wpięte w głowę, wielkie kolczyki, wygodne buty i już!


SEVILLANAS
To nie prawda, że Andaluzyjczycy umieją tańczyć flamenco. Prawdą jest jednak, że potrafią (w miarę) tańczyć sevillanas, ludową odmianę flamenco. Sevillana składa się z 4 zwrotek, można ją tańczyc w parze (mieszanej, bądź 2 kobiety), bądź w 4 osoby. Teksty sevillanas zazwyczaj traktują o miłości, zabawie, Sewilli, jej dzielnicy Triana...i ostrzegam, po tygodniu Ferii de Abril, mamy tego dźwięku i tego tańca serdecznie dosyć!!
Raz na jakis czas w casecie puszczana jest salsa, czy rumba, ale przez jakis 80% czasu ciągle lecą sevillanas. 6 dnia jest to już dość traumatyczne przeżycie:)
Poniżej zamieszczam video z Ferii i tańca sevillanas.


CO JEMY, CO PIJEMY?
Do picia, koniecznie rebujito (będzie o nim w najbliższym poście), a do jedzenia nie spodziewajmy się niczego wykwintnego: omlety, hamburgerki, ryby smażone...I wszystko baaaardzo drogie!

KORRIDA
Z Ferią, silnie związana jest korrida. Jeśli ktoś lubi walki byków, tydzień ten jest najlepszą okazją by zobaczyc najlepszych toreadorów w akcji.

EL ALUMBRADO- POCZĄTEK FERII
Feria de Abril zawsze zaczyna się o północy z poniedziałku na wtorek, tydzień, bądź dwa tygodnie po Wielkanocy. O północy wówczas, rozświetla się bramę główną Ferii oraz wszystkie inne świecące dekoracje Ferii (typowa dekoracją są tzw. farolillos, czyli papierowe osłonki na żarówki; patrz foto poniżej). Tą noc nazywa się El Alumbrado (oświetlenie).



EL PESCAITO- PIERWSZY DZIEŃ FERII 

Pierwszy dzień Ferii (wtorek) nazywa się EL PESCAITO (dosłownie: ´´Rybka´´), ponieważ tradycyjnie je się wówczas smażone ryby.

POKAZ SZTUCZNYCH OGNI- KONIEC FERII 
W kolejną niedzielę o północy (z niedzieli na poniedziałek) gasną wszystkie światła na Ferii i rozpoczyna się pokaz sztucznych ogni. To znak, że pora zakończyć tygodniową zabawę. 

0 comentarios:

Publicar un comentario